karol123 karol123
758
BLOG

Manifest polskich sześćdziesięciolatków +.

karol123 karol123 Rozmaitości Obserwuj notkę 41

Wlaśnie podesłano mi  tekst który przynajmniej dla mnie wyglada jednak nieco poważniej niż by się to mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Podaję dalej.

"Świat, droga młodzieży, wyglądał kiedyś nieco inaczej. Nie budziła nas, dzisiejszych sześćdziesięciolatków,siedemdziesięciolatków telewizja śniadaniowa, przez co nie wiedzieliśmy o istnieniu otyłych karlic akrobatek, Chipindels'ów i kotów, które mówią brajlem.


Budził nas radziecki budzik, który za nic w świecie nie chciał chodzić tak, jak mu hejnał z wieży mariackiej kazał. A jednak zdążaliśmy do szkoły. Na śniadanie jedliśmy kanapki z pasztetową,
na święta szynkę, która nie psuła się po dwóch dniach. Sery były jeśli były dwa: żółty i biały.
Nazwy były równie umowne, jak ich ceny i kolory. Nikt nie jadał lunchu. Były drugie śniadania ,
kanapki starannie zapakowane przez mamy w papier śniadaniowy,który poddawano domowemu recyklingowi i jeśli się nie ubrudził, wykorzystywano go ponownie. Jadano też obiady: ziemniaki, tłuste sosy, kotlety. Mało warzyw i ryb. Na kluski mówiliśmy makaron, nie pasta,
bo pastą smarowaliśmy chleb lub czyściliśmy buty. 

Nikt nie znał słowa cholesterol i jadł tyle jajek, ile chciał, a jednak nie umieraliśmy masowo na serce. Nauczyciel, który potrafił przylać linijką lub połamać wskaźnik na niejednej pupie, kazał nam wkuwać mnóstwo definicji i wzorów, nękał klasówkami i straszył widmem powtarzania klasy. Mimo to nie mieliśmy jakiejś nadzwyczajnej traumy. Szczerze mówiąc nie znaliśmy tego słowa ani nie byliśmy pod opieką terapeuty. Nie uczyliśmy się angielskiego i nie chodziliśmy na balet. Żeby umówić się z kumplami na piłkę, nie dzwoniliśmy do nich wcześniej, tylko wpadaliśmy po nich do mieszkania albo darliśmy się pod oknami, żeby wyszli. Nie zabraniał nam tego nikt z TVN Style.
W owych czasach papier toaletowy występował głównie w parówkach i mortadeli,
a proszek do prania prał ciuchy białe i kolorowe, Jeśli prał. Nie było kremów na dzień, na noc, na zimę i lato. Była Nivea. Mimo to nie cuchnęliśmy ani nie padaliśmy na dyzenterię.
Byliśmy niemodnie ubrani, a jednak udawało nam się umówić z dziewczynami,
które nie wymawiając, też nie wiedziały, kto to Jaga Hupało.


Nasi starzy nie dzwonili do nas na komórki i nigdy nie wiedzieli, gdzie naprawdę jesteśmy.
Nie odwozili ani nie doprowadzali nas do szkół, odkąd skończyliśmy siedem lat.
Jakimś cudem oni nie zeszli na serce, a my nie padliśmy ofiarą pedofilii ani seryjnych morderców,
a na źle oznakowanych przejściach dla pieszych nie rozjechały nas samochody.
A przecież jakieś jednak jeździły.

 Nie robiliśmy sobie zdjęć do Naszej-klasy spod opery w Sydney ani spod piramid. Jeździliśmy na kolonie i obozy, zrzucaliśmy się na oranżadę w woreczku i ciastka. Nie wiedzieliśmy, : -co to taniec z gwiazdami, Tusk, Kaczyński, emancypacja kobiet i prawa zwierząt, multi-kulti. My, sześćdziesięciolatki i siedemdziesięciolatki przeżyliśmy piekło.

Dlatego żądamy dla nas wszystkich po 1 milionie EURO odszkodowań za poniesione przez te wszystkie lata krzywdy moralne !!!! Występujemy również o wysokie renty inwalidzkie i wcześniejsze emerytury. Zbiorowy pozew skierujemy do Unijnego Trybunału Praw"

 

O ile sobie dobrze przypominam nie mówiono tez specjalnie wiele o postępie innym niz ten radziecki.



 

karol123
O mnie karol123

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości