karol123 karol123
385
BLOG

5 Polaków zaginęło, kolejna tragedia na morzu.

karol123 karol123 Gospodarka Obserwuj notkę 6

W latach 1987-2012 na statkach obcych bander zginęło/zaginęło 226 polskich marynarzy.  W roku 2015 dopisano do wiekszej już zapewne liczby kolejnych siedmiu ze statku ‘Cemfiord’ a ostatnio , 1 października dalszych 5 którzy zaginęli w katastrofie amerykańskiego statku ro-ro ‘El Faro’.  Wielu pamięta zapewne starsze katastrofy statków takich jak ‘Athenian Venture’ czy ‘Leros Strenght’ więc łatwo odkryć tą wspólną cechę która łączy wszystkie wspomniane tragedie. Tak, brak uratowanych.

Jest wiadome, że co roku na świecie ginie w wypadkach morskich tysiące ludzi, tak pasażerów jak i członków załogi. Jednakże wypadki w których duża jednostka tak ot po prostu ginie bez śladu w jakimś sztormie, huraganie, tajfunie  czy tez bez udziału warunków pogodowych są raczej niecodzienne i wzbudzaja zainteresowanie tak fachowców jak i laików. Mnoży się pytania, dlaczego coś tam nie zadziałało, dlaczego nie nadano wezwania o pomoc, dlaczego nie ma śladu po załodze choć nie stało się to w Trójkącie Bermudzkim, dlaczego, dlaczego? I nawet jeśli rodziny wiedziały, że ich najbliźsi zaokrętowali się na pływajacy ‘grecki’ złom to odpowiedź na nie nie jest łatwa z punktu widzenia technicznego.

O ile w przypadku trzech wspomnianych statków  noszących bandery różnych ciekawych krajów bananowych i armatorów  nieco mniej bananowych ale równie solidnych to czwarty, ‘El Faro’ był bandery jak najbardziej poważanej w świecie czyli amerykańskiej.  I taki to amerykanski statek miał około 40 lat pływania za sobą a wiec pamiętał czasy prezydenta Forda. Można zapytać jak to tak to skoro swiatowa flota kontenerowa ma średni wiek 10-11lat? Ano tak to, że w USA dalej obowiązuje tzw Jones Act w którym zawarto m.in wymaganie aby statki żeglugi kabotażowej pływające pomiędzy portami amerykańskimi (ze szczególnym uwzględnieniem Alaski, Porto Rico, Guam i Hawajów) nosiły  banderę amerykańską i były zbudowane wyłącznie w kraju.  Nic więc dziwnego, że średni wiek amerykańskiej floty kontenerowców to aż 26.5 lat. No cóż, stoczni budujących statki handlowe za godziwą cenę w Stanach nie ma więc jeździ się do oporu a American Bureau of Shipping nie wzdraga się przed odnawianiem klasy nawet zupełnym starociom które już dawno powinny skończyć na plaży gdzieś koło Karachi lub Chittagongu.

5 Polaków zaginęło, kolejna tragedia na morzu.

 Pokazany na zdjeciu powyżej ’El Faro’ płynął z Jacksonville na Florydzie do Porto Rico i spełniał wymagania Jones Act choć w załodze było  pięciu Polaków a powinni być sami ‘Jankesi’ nawet ci z Południa, może już mieli obywatelstwo? Ale pisano, że byli tylko pracownikami ekipy remontowej więc chyba pod Jonesa nie podpadali. Tak czy owak podobnie jak w przypadku wielu katastrof armator szuka czegoś na usprawiedliwienie i daje do zrozumienia a w tym konkretnym przypadku ‘zastanawia się głośno dlaczego kapitan Michael Davidson wpłynał prosto w ‘Joaquina’,  huragan kategorii 4.  No ale należy domniemywać, że z wypłatą ubezpieczeń i odszkodowń rodzinom nie będzie kłopotu tak jak to bywało gdy armator nazywał się np ‘Athenian Tankers’ czy coś w tym stylu.

Żegluga to taka w sumie mało widoczna część gospodarki światowej ale to ona jest w dużej mierze tym rurociągiem którym docierają do nas różne ważne i mniej ważne towary. Statki nie lataja nam nad głowami, czasem spacerowicz na plaży popatrzy na odległą redę  i nieco zamgloną sylwetkę jakiejś jednostki. Marynarze? Egzotyka.  Warto więc pamietąć, że właśnie w tej chwili gdy ktoś czyta te słowa ktoś inny dostaje małego (lub dużego) świra wioząc na trampie rudę z Tubarao do Korei w której z niej zrobią blachę karoseryjną którą inny facio (nie mniej ześwirowany po 2 miesięcznym rejsie non-stop) zawiezie ją do Volkswagena  który zrobi z niej samochód na ropę który zostanie przez innego znowóż zawieziony do Stanów po to tylko aby media miały co pisać/gadać o szwabskich szwindlach.

karol123
O mnie karol123

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka