Już za dwa dni wybory w Izraelu, przedterminowe po tym jak gabinet opuscić musiało dwoje ministrów sprzeciwiajacych się polityce premiera Netanyahu. Ale o co ten zeszłoroczny raban? A o ustawe ogłaszajacą Izrael ‘państwem żydowskim’.
„W Państwie Izrael istnieje indywidualna równość dla wszystkich obywateli, ale prawo narodowe (jest zarezerwowane) tylko dla ludu żydowskiego”– mówił Netanyahu podczas otwarcia posiedzenia rządu, na którym uchwalono projekt poprawki do Deklaracji Niepodleglości stosunkiem głosów 15:7 (Likud, Nasz Dom Izrael i Żydowski Dom były za).
W związku z powyższym Netanyahu postawił też nowy warunek dotyczacy sytuacji na BW: Palestyńczycy muszą uznać Izrael za państwo żydowskie, żeby rozmowy mogły się dalej toczyć. Choć początkowo mediująca między stronami administracja amerykańska wsparła to żądanie to niedlugo potem amerykański sekretarz stanu John Kerry wycofał się z tego stanowiska.
Prokurator generalny Izraela, Jehuda Weinstein, uznał, że ustawa przeforsowana przez szefa izraelskiego rządu "jest atakiem na demokratyczną naturę Izraela".No ale Weinstein jest kontrowersyjny, swego czasu nic nie miał przeciwko rabinom wzywającym izrealskich właścicieli do nie wynajmowania mieszkań Arabom a sama natura była od wieków kwestionowana.
Nie należy się także przejmowac zastrzeżeniami lewackich malkontentów (jak Herzog) i antysemitow oraz krypto-antysemitow oraz quasi-antysemitow. W sumie jest to wyraźna wskazówka dla Polski która powinna, w obliczu zagrożenia zewnetrznego, podjąć podobne odpowiednie kroki ustawodawcze dla zapewnienia w kraju ciągle tą nazwą określanym wyłącznych praw narodowych dla ludu polskiego.
Podobnie jak w przypadku Izraela napływ osobników nie będących tym ludem jest jak najbardziej podejrzany i niepożądany o ich roszczeniach nie wspomniawszy. Także nasza pozycja negocjacyjna uległaby wzmocnieniu obojętnie z kim przyszło by nam cokolwiek w przyszłosci negocjować a kasa pozostałaby, choćby i chwilowo, w Kraju.
Warto by dodać do tego podpisywanie deklaracji lojalności wobec Panstwa Polskiego przez tych którzy chcą pozostać na jego terytorium tak jak to nieśmiało sugerował w Izraelu Avigdor Liberman. Takie rozwiazanie dałoby natychmiastową odpowiedź na pytanie kto jest a kto nie jest prawdziwym Polakiem a przynajmniej czymś do niego podobnym. Sądząc po dyskusjach na S24 zawsze były z tym duże problemy.
